<html> <head> Pasieka u Rysia - Pasieka Ryszarda Woszuka - Pszczelarstwo, hobby, miód, zdrowie, ule </head> <body>
Strona główna / Wieści z pasieki
Liczniki

2011-09-20 - Nowe zdjęcia

Nowe fotki w dziale GALERIA





 


2011-09-19 - Warroza

Rozpoczęliśmy leczenie przed zimą.
Po przeglądzie okazało się, że w ulach znajduje się dosyć obficie najbardziej nieznośny pasożyt pszczeli: Waroza. Przez zimą zaczęliśmy więc wstępne leczenie. W kilku ulach paski, w pozostałych poddymianie. Plany są takie, by całość wykonać w 4 seriach w odstępie co około 7 dni. Planowany maksymalny termin zakończenia około 25 września.

Ten sezon był bardzo udany, szczególnie pierwszy jego okres. Wszystkie rodziny pszczele przetrwały. Niewątpliwie sporą zasługą ma stosowanie jak najmniejszej ilości sztucznych dodatków. Do podkarmiania na zimę używamy jedynie sprawdzonego preparatu. Jednocześnie, jeśli zachodzi potrzeba spreparowania syropu cukrowego, również mamy go z pewnego źródła. Nie jest to chiński cukier, zawierający imidakloprid, pozostałość po pestycydach, które mają niszczący wpływ na przewód pokarmowy i układ nerwowy pszczół (generalnie owadów). Środek ten wykryto jakiś czas temu w cukrze z importu. W naszym rejonie również spadło ostatnio sporo rodzin, właśnie po podkarmianiu cukrem z importu. Warto przeczytać o tym m.in. w artykule w Naszym Dzienniku

Na to należy uważać. Należy uzmysłowić sobie, że globalizacja i tzw "wolny handel" to mżonki dla plebsu. W wykonaniu wielkich koncernów "wolny handel" oznacza import cukru z Chin, przepakowywanie go np w Niemczech, gdzie już według prawa można nabić plakietkę "wyprodukowano w EU". Śmieszne, prawda ? No, ale tak skonstruowany jest ten Świat. Trzeba znać mechanizmy nim rządzące, bo jest on dla nas coraz mniej przyjazny.


2011-09-08 - Miód skażony GMO

Jak podaje portal Gazeta Prawna, Trybunał UE zajął jasne stanowisko w sprawie miodu skażonego pyłkami pochodzącymi z upraw GMO, jakie wykryto w miodzie jednego z niemieckich pszczelarzy. A co rzeczono ? A to mianowicie, że miód, w którym wykryto pyłki z roślin GMO nie może być sprzedawany bez specjalnego zezwolenia

Jakie to ma dla nas konsekwencje ? OGROMNE ! W naszym kraju w chwili obecnej nie ma praktycznie żadnej kontroli upraw GMO. Do niedawna (i wciąż jeszcze) nielegalny jest zakup nasion GMO. Jednak skuszeni pieniędzmi rolnicy, a i część być może zindoktrynowana propagandą koncernów typu Monsanto, Bayer (dawniej część koncernu I.G Farben - polecam zapoznać się z historią tej firmy) czy Syngenta zaczęli kupować te nasiona poza naszymi granicami. Co już nie było zakazane (bubel prawny). Niestety o ile 5 lat temu obszar tych nielegalnych wciąż upraw wynosił około 300ha, 4 lata temu 3000ha, dziś już jest praktycznie nieokreślenie wielki. Prezydent B.Komorowski zawetował ostatnio pod naciskiem opinii publicznej (również nas) przegłosowaną przez sejm ustawę o nasiennictwie, wprowadzającą tylnymi drzwiami właśnie uprawy GMO. Polecam stenogramy i raporty głosowania, by mądrze wybrać w nadchodzących wyborach. Dbajmy mądrze o swój interes, niezależnie od medialnej propagandy (np Palikot mądrze gada, "kaczor" je dzieci na podwieczorek, a premier czy prezydent jest mądry, bo jest premierem czy prezydentem). Doprowadzono do tego, że nie wiemy co jemy, ani co rośnie za miedzą, nie wiemy gdzie zbierają dokładnie miód nasz pszczoły. I w związku z tym poniesiemy konsekwencje. Poważne konsekwencje.

Pierwszą z nich jest samo skażenie miodu. Jak wykazało wiele badań międzynarodowych, pomiędzy organizmami GMO a zwierzętami je spożywającymi (w tym ludźmi) zachodzi transmisja pozioma genów. Czyli mówiąc po ludzku: jedząc organizmy GMO sami zostajemy skażeni GMO, które wbudowuje się w nasze organizmy i nie zmienią tego żadne czułe słówka naukowców piejących z zachwytu, jak to GMO zlikwiduje głód na Ziemi. Czas się z tym pogodzić i zacząć działać. Zacznijmy od sąsiadów nagminnie stosujących Roundup i powtarzających jak mantrę, że bez niego by sobie nie poradzili.

Drugą konsekwencją, która powinna nas interesować jest złożona z dwóch czynników: ekonomia i kontrola. Nie miejmy złudzeń. Ci, którzy stanowią przysłowiową "głowę" mają gdzieś czy miód jest czysty, czy nasze dzieci będą chorowały. Nie interesuje ich nic, poza własnym interesem. I zajmują się tematem tylko dlatego, że przynosi im to wymierne korzyści. Nie zawahaja sie jednak sprzedać własnej matki handlarzom żywym towarem, jeśli będzie to dla nich korzystne. O czym mówię ? Po pierwsze: zezwolenia o których jest mowa w artykule: takie zezwolenia to realne kwoty pieniędzy, które w przypadku powszechnego skażenia środowiska roślinami transgenicznymi będziemy musieli płacić MY, chcąc sprzedać miód. A to wiąże się z kontrolą tego procesu. Po drugie: nie miejmy złudzeń: rządzącym nie chodzi o nasze zdrowie... Przyjmijmy to wreszcie to do wiadomości. Najbogatsi ludzie to politycy i bankierzy. Oni maja swoje ekologiczne uprawy, które jedzą oni sami i ich dzieci. To tylko nam wmawia się, że GMO jest słodkie i dobre dla naszych "brzuszków".

W naszym gospodarstwie nie stosujemy ani grama sztucznych nawozów, a główki kapusty sa czyste i mają co najmniej 35cm średnicy.

Pozdrawiam serdecznie, następy news będzie już z pasieki :) Acha, polecam książkę otwierającą oczy na temat GMO i obalającą wiele mitów z tym związanych: "Nasiona kłamstwa"

Pełny artykuł w Gazeta Prawna


2011-06-04 - Pierwszy podbiór

Trochę dawno uaktualnialiśmy stronę. Przepraszamy. W tym sezonie uzupełnimy zawartość, oraz będziemy uaktualniać wiadomości z pasieki dużo częściej niż w 2010 :)
Zimowla okazała się szczęścliwa dla naszej pasieki. Z 22 rodzin 2 jedynie okazały się osłabione. Reszta pszczół raźno zaczęła pożytkować natychmiast jak tylko się ociapliło.

W tą sobotę planowany jest pierwszy w tym sezonie podbiór miodu. Zbiory nie będą rewelacyjnie obfite, ze względu na dużą zmienność pogody w ostatnim okresie. Niemniej nie będą należały również do najgorszych. Jednocześnie dobiega końca budowa specjalizowanego warsztatu, w którym po raz pierwszy w tym sezonie zamierzamy dokonywać obróbki zebranego materiału. Oczywiście pojawi się kilka fotek. Nie ma to jak się pochwalić :) Warsztat stanowi wydzielone (wymurowane) w stodole zamknięte szczelne pomieszczenie z dwoma wejściami (z zewnątrz i z wnętrza stodoły) i 2 oknami, zapewniającymi niezbędną ilość naturalnego światła. Druga część warsztatu to otwarta, wydzielona przestrzeń stodoły służąca do przechowywania pustych ramek. Całość zajmuje około 20m2.

Dzięki temu zwolni się sporo przestrzeni zajmowanej w chwili obecnej przez sprzęty w garażu :) A i z pewnością znacząco poprawi się komfort obróbki zebranego materiału.


2011-05-13 - GSM jednak ma wpływ

Do niedawna sądzono, że przyczyną masowego wymierania kolonii pszczół na całym świecie jest izraelski wirus ostrego paraliżu pszczół (IAPV- Israel Acute Bee Paralysis Virus). Nowe badanie znów rzuca jednak przypuszczenie na komórki.

Jak pisze pismo pszczelarskie "Apidologie", szwajcarscy naukowcy przeprowadzili aż 83 eksperymenty, z których wynika, że sygnał rozmowy z telefonu komórkowego wywabia pszczoły z ula, sprawia, że tracą orientację i giną. Po zbadaniu trzech opcji: oddziaływania wyłączonego telefonu, włączonego i w trakcie rozmowy, okazało się, że ten ostatni wariant bardzo silnie wpływa na zachowanie owadów. W ulu zapanowuje zamieszanie i chaos, pszczoły wylatują w przypadkowym kierunku i giną.

Nic podobnego się nie dzieje, gdy w pobliżu jest włączona komórka w stanie oczekiwania lub wyłączone urządzenie. Doktor Daniel Favre, który nadzorował eksperyment, powiedział, że sygnał z telefonów i masztów komórkowych może mieć wpływ na zmniejszającą się liczbę pszczół. Uważa, że są potrzebne kolejne badania tego zjawiska.

Inne hipotezy przyczyn wymierania pszczół to choroby, użycie pestycydów, nadmierna eksploatacja owadów w pasiekach i zmniejszający się areał łąk.

Artykuł na gizmodo.pl
Oryginalny artykuł w dailymail [po angielsku]

2010-07-17 - Drugi podbiór

17-18 lipca odbył się drugi podbiór miodu. Tym razem wrzos-mniszek-lipa. Pozyskano mniej miodu niż poprzednio ze względu na pogodę. Sam termin podbioru został przyspieszony w stosunku do zaplanowanego ze względu na pogodę. Pszczoły zaczęły zjadać zapasy. Trzeba było się spieszyć. W tym sezonie, jeśli pogoda się nie zmieni, trzeba będzie po raz pierwszy chyba odrobinę podkarmić pszczoły. Trzeba to robić ostrożnie, ponieważ takie dziełanie może spowodować rabunki w pasiece. Zobaczymy jak będzie.

2010-06-11 - Pierwsze kroki :)

No i stało się. Dzisiaj następuje inauguracja pierwszej wersji strony o pasiece mojego ojca. W chwili obecnej strona będzie się dosyć dynamicznie zmieniała. Jak to na początku prac. Teksty są z innego serwisu, ale będą zmieniane.

</body> '"-->